Po przebrnięciu przez bagno wątpliwości, podróżnik w końcu ma stały grunt pod nogami. Teraz znów może oddychać! Wysyła modlitwę dziękczynną do nieba i chwali Boga za niezawodność Jego obietnic.
Gdy się rozgląda, zdaje sobie sprawę, że stoi na polanie otoczonej gęstym lasem. Las wygląda ciemno i ponuro. Ale polana jest jasna i przyjazna. Na polanie turysta widzi mały leśny kościół. Został on zbudowany ze starych skał. Nie wygląda tak imponująco jak niektóre katedry, które widział w dużych miastach. Niemniej jednak emanuje z niego coś ciepłego i zachęcającego.
Budynek społeczności
Kościół Boży nie powinien wydawać się zwiewny, dumny i imponujący, jak czynią to stare kościoły gotyckie czy barokowe. Jezus przeszedł przez życie jako prosty cieśla. Jego kościół reprezentuje Jego prostotę. Chociaż kościół jest prosto zbudowany, ma solidne fundamenty. Jego solidne ściany opierają się wszelkim burzom i atakom.
Na kościele widnieje logo Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. Jest to kościół, którego jestem członkiem. Nie oznacza to jednak, że Kościół Adwentystów jest jedyną wspólnotą, która może przynieść zbawienie. (Zwrócono mi uwagę, że można to interpretować w ten sposób, ale nigdy nie było to moim zamiarem). Jestem głęboko przekonany, że Bóg ma wiele dzieci we wszystkich zborach i kościołach i że Jego najgłębszym pragnieniem jest zjednoczenie ich wszystkich w prawdzie. Niemniej jednak Kościół Adwentystów stał się dla mnie duchowym domem. Właśnie tę społeczność i świadomość bycia częścią wielkiej, ogólnoświatowej rodziny ma wyrażać ta scena.
W społeczności
Przy wejściu do kościoła stoi przyjazny mężczyzna, który zaprasza wędrowców na nabożeństwo i serdecznie ich wita. Wędrowiec nie spotkał jeszcze innych pielgrzymów. Zaciekawiony i pełen radosnych oczekiwań wchodzi do kościoła. Razem z innymi wędrowcami oddaje cześć Bogu. Wspólnie zgłębiają Biblię, aby lepiej przygotować się na czekające ich wyzwania. Zachęcają się nawzajem Bożymi obietnicami.
Dla wędrowca szczególnie fascynujące są historie innych pielgrzymów. Dowiaduje się, jak inni dotarli na tę ścieżkę i czego doświadczyli podczas swojej dotychczasowej podróży. Ta wymiana doświadczeń dodaje mu otuchy i utwierdza go w przekonaniu, że podąża właściwą drogą.
Ale słyszy też smutne historie. Na przykład słyszy o człowieku, który został uwolniony od swoich ciężarów na krzyżu i przeszedł przez wąską bramę. Ale kiedy doszedł do bagna zwątpienia, stracił pewny punkt oparcia na Bożych obietnicach. Poślizgnął się na kamieniu i pogrążył w bagnie zwątpienia. Pomocnik był tam natychmiast, ale mężczyzna patrzył tylko na błoto, które ciągnęło go coraz bardziej w dół. Pomyślał, że nawet pomocnik nie będzie w stanie wyciągnąć go z błota i stracił nadzieję. Tak więc ten żałosny człowiek umarł w bagnie zwątpienia.
Podróżnik słyszał o podobnych losach. Ale słyszał też o ludziach, którzy stracili mocny punkt oparcia w obietnicach, ale odwrócili wzrok od swoich wątpliwości i skierowali się ku swojemu Zbawicielowi. Z wiarą chwycili dłoń Zbawiciela, który postawił ich z powrotem na solidnym gruncie.
Pełen zdumienia podróżnik chwalił Boga za to, że tak bezpiecznie przeprowadził go przez bagno wątpliwości. Teraz lepiej rozumiał, jak silne są Boże obietnice i jak wielką rolę odgrywa wiara.
Tym, co zachęciło podróżnych równie mocno, jak wspólne studium Biblii i wymiana doświadczeń, był wspólny śpiew na chwałę Boga. Wszyscy pielgrzymi z radością i wdzięcznością w sercach przyłączali się do chwalenia swojego wspaniałego Zbawiciela! Poprzez śpiew wzrastała głęboka miłość do Boga. Albo mówiąc inaczej:
Na skrzydłach uwielbienia dusza wznosi się bliżej Boga.
-Ellen G. White, Kroki do Jezusa, s. 107.
Misja
Innym aspektem społeczności jest rodzaj edukacji lub szkolenia. Podróżnik uczy się, że prędzej czy później zetknie się z szeroką drogą i ludźmi, którzy nią kroczą. Każdy pielgrzym ma za zadanie opowiedzieć ludziom, którzy idą szeroką drogą, o wąskiej drodze i ich celu, niebiańskim Jeruzalem. W szczególności powinien powiedzieć im o wspaniałym królu w tym mieście, aby ludzie mogli podjąć dobrą decyzję - najlepiej na korzyść wąskiej drogi, oczywiście!
Niektórzy pielgrzymi są nawet wysyłani bezpośrednio na szeroką ścieżkę, aby pomóc ludziom znaleźć wąską ścieżkę. Jest to bardzo wymagająca praca. Spotyka się z odrzuceniem, wyśmiewaniem i pogardą. Niektórzy z tych misjonarzy są nawet wysyłani do więzienia, a nawet zabijani.
Podróżnik słyszy wiele historii o odważnych mężczyznach i kobietach, którzy poświęcili wszystko - nawet swoje życie - dla Boga. Wszystkie te historie inspirują go do pójścia za ich przykładem. Jeśli taka jest wola Boża, chce poświęcić całe swoje życie głoszeniu chwalebnego imienia swojego Boga!
Zachęceni, kontynuujemy
Pielgrzym mógłby zostać w parafii na zawsze. Bardzo podobała mu się społeczność z innymi pielgrzymami. Był to mały przedsmak tego, jak będzie w niebiańskim Jeruzalem. Ale przed nim była jeszcze długa droga. Podróżnik wiedział, że czas ucieka i że Boża łaska wkrótce się skończy. Do tego czasu musiał dotrzeć do celu!
Gdy kontynuuje swoją drogę, jego serce przepełnia wdzięczność i radość. Ma teraz głębsze zrozumienie łaski i wszechmocy Boga. Świadectwa innych pielgrzymów dodały mu odwagi. Zobaczył, że oni również nie byli doskonali, ale mimo to pozostali na ścieżce i nie zniechęcili się.
Wciąż pogrążony w myślach i gwiżdżąc pieśń dziękczynną, jego ścieżka prowadzi go coraz bliżej ciemnego lasu.
Kliknij tutaj, aby przejść do następnego rozdziału: Przez las strachu
Powiązane posty
21 Witamy w domu - Wielki finał!
Był kwiecień 2020 roku i przez niecałe sześć tygodni byłem...
Witamy na szerokiej drodze! (skrócona wersja część 3)
Gotowy na (pozornie) "piękną" i "wygodną" ścieżkę? W takim razie...
